wtorek, 26 czerwca 2012

Pisane w przelocie.

Hej, haj, helloł moi drodzy!
Dzisiaj taki post na szybciutko, ponieważ nie porobiłam dziś żadnych zdjęć, gdyż cały dzień spędziłam po za domem bez dostępu do aparatu. Byłam za to w sklepie fryzjerskim i odwiedziłam Rossmann. W sklepie fryzjerskim nabyłam duże pojemności: wodę 9% o pojemności 900ml i krem koloryzujący 125ml. Zapłaciłam 75 zł, ale było warto gdyż taka pojemność starczy mi na ponad rok, przy comiesięcznym farbowaniu. W Rossmanie nabyłam kolejne produkty do włosów, czyli: słynną maseczkę z granatem i aloesem z Alterry, olejek z papają i migdałem również z Alterry oraz moją ulubioną odżywkę wygładzającą z  olejkiem babassu z Isany, jest to moje drugie opakowanie, ale recenzja wkrótce. No a teraz najlepsza wiadomość..! Dziś wieczorem zamówiłam kolejny, słynny produkt, czyli maskę mleczną z firmy Kallos. Dziś pierwsze testy :)

Dziękuję również Moni i Gosi za wspaniale spędzony dzień :* ^^

do usłyszenia/ Claudia.