hej moi kochani !
chciałabym Wam dzisiaj zaprezentować co udało mi się kupić w MAC podczas wczorajszego pobytu w Krakowe :)
nie będzie to żaden post przechwalany, po prostu chcę żebyście zobaczyły co udało mi się kupić i może także Wam przypadną te produkty do gustu :)
od razu zaznaczam, że zakupy które zrobiłam nie były pod wpływem impulsu, były dokładnie przemyślane i konsultowane, bo jak pewnie wiecie u nas w PL MAC jest bardzo drogą firmą.
ja zakupiłam 6 produktów, wcześniej czytałam różne recenzje, oglądałam filmiki na YT, czytałam różne fora np. na Wizaż.pl.
także jeśli macie ochotę zobaczyć co dołączyło do mojego zbioru kosmetycznego, to zapraszam :)
pierwszym produktem, który już od dawna chciałam, czyli Mineralize Skinfinish Natural.
ja jestem w kolorze Medium i jakie było moje zdziwienie, bo ja byłam święcie przekonana, że odcień najjaśnieszy będzie najlepszy, a tu niestety się myliłam, pani w MAC nałożyła mi ten produkt na szyję i powiedziała mi że lepszy będzie ten odcień, bo on tak mi ociepla twarz, a przy jaśniejszym moja twarz sprawiałaby wrażenie porcelanowej :)
jeśli chodzi ogólnie o ten produkt to jest to puder wypiekany, idealny to wykończenia makijażu i przy moim poczuciu on nadaje lekkie krycie, ujednolica nam cerę i to bardzo fajnie wygląda
no a teraz cena, jedynym minusem MAC są ceny wzięte z kosmosu :(
puder ten ma 10g, a kosztuje 110zł, czyli nieźle
kolejnym produktem jest korektor z gamy pro longwear, który ma się nam utrzymywać do 16 h. na pierwsze użycie jest to bardzo kryjący korektor, który zastyga na naszej twarzy, ale nie jest to jakaś skorupa czy coś w tym stylu, ja mam odcień najjaśniejszy czyli NW15
ja zdecydowałam się na niego, ponieważ wybrałam go akuratnie pod oczy i w jakieś punktowe miejsca - na niespodzianki :)
pod oczy z tego względu, iż zaobserwowałam lekkie zasinienia :( używam również żelu z arniką z floslek właśnie na sińce i powiem wam że spisuje się genialnie ;)
także wracając do tematu
jeszcze nie wiem jak z utrzymywaniem się tego produktu, muszę go wytestować pożądnie a potem napewno pojawi się recenzja
9 ml pojemności kosztuje 70 zł
następnym zakupem był róż mineralny (mineralize blush) w odcieniu Warm Soul
jest to przepiękny, mocno napigmentowany róż takim różo-brązowo-beżowym odcieniu ;)
pięknie prezentuje się na kościach policzkowych i jest lekko rozświetlający
3,5g/ 95zł
kupiłam jeszcze jeden róż, który został dobrany przez panią w sklepie gdyż w sumie wachałam się między kolorem Mocha i Harmony, a w końcu wybrałam odcień Prism
jest to matowy róż w takim lekko buraczkowym odcieniu z bazą ciepłego brązu, jest mi niestety ciężko określić ten kolor :( bo jest bardzo nietypowy i świetnie wygląda pod kośćmi polikowymi i jest również bardzo mocno napigmentowany
6g/ 90zł
kupiłam także 2 szminki w wspaniałych kolorach :D
pierwsza z nich lekko koralowa z domieszkiem pomarańczu, wychodzi lekko neonowo na ustach i co najfajniejsze optycznie wybiela nam zęby :)
jest to odcień Vegas Volt o wykończeniu Amplified czyli mocno kryjącym
druga to chłodny róż, który równie fajnie wygląda na naszych ustach, a jest to Creme Cup o wykończeniu Creamsheen czyli takim kryjącym nawilżającym
każda szminka kosztuje 79 zł
wzięłam także na próbę podkład Studio Fix Fluid do cery mieszanej i tłustej w odcieniu NC15, pożyjemy i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
to już na tyle, myślę że post wam się spodobał ;)
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz